Do Delhi wróciliśmy jako zaprawieni w bojach z Indiami wyjadacze, a przynajmniej tak się czuliśmy. Poranny przejazd przez miasto baaardzo okrężną drogą nie był nam już straszny. A tymczasem na Pahar Ganj nic się nie zmieniło, życie płynęło swoim rytmem, ryksze trąbiły, ludzie pokrzykiwali, psy spały gdzie popadnie, a krowy spokojnie pasły się w ulicznym zgiełku.
Zostawiliśmy sobie ostatnie kilka dni, aby spróbować zrozumieć o co w tych Indiach chodzi.
Indie - możnaby dużo pisać na ten temat, ale prawdę mówiąc trzeba na własnej skórze doświadczyć tego szaleństwa aby zrozumieć (lub nie) ich fenomen.
Ech.. będzie nam brakować naszych fanów pozdrawiających nas z krzaków, rowów, dachów, koparek i innych dziwnych miejsc kiedy koło nich przejeżdżaliśmy. Kto nas będzie zagadywał przyjaznym "Hello", albo "where are you going?" rzuconym z drugiej strony ulicy, grzecznym "Excuse me?", czy intrygującym "yeees?"dobiegającym z mijanej rykszy? :)
Pewnie skończy się na tym, że tu jeszcze wrócimy ;)
"Kto kocha Indie, ten wie, że nie wiadomo dokładnie, dlaczego traci się dla nich głowę. Są brudne, biedne, zakażone, czasami złodziejskie i kłamliwe, często cuchnące, zapsute, bezlitosne i obojętne. A jednak jeśli raz się z nimi spotkasz nie możesz się bez nich obyć. Jeżeli wyjedziesz daleko, cierpisz. (...) tam każdy czuje się częścią stworzenia. W Indiach nie czujemy się samotnie, nigdy całkowicie odsunięci od reszty. Na tym polega ich urok." *
*Tiziano Terzani, "Nic nie zdarza się przypadkiem"
|
Delhi, Pahar Ganj |
|
Delhi, Jama Masijd |
|
Delhi, Dzień Niepodległości, od rana nad całym miastem unoszą się setki latawców. |
|
Waranasi |
|
Waranasi |
|
Waranasi |
|
Waranasi, shopping w wydaniu hinduskim |
|
Waranasi, :) |
|
Waranasi |
|
Waranasi |
|
Tundla, poczekalnia dworcowa. Znajdź (nie)pasujący element :) |
|
Sleeper Class do Waranasi |
|
Agra |
|
Agra |
|
Agra |
|
Agra |
|
Agra |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz