sobota, 22 czerwca 2013

Helsinki

Już prawie 20h czekamy na lotnisku w Helsinkach na dalsze połączenie do Delhi. Z głośników gadają w różnych dziwnych językach, a co się przeniesiemy w jakieś ustronne miejsce zaraz zjawia się rodzinka z kilkoma bachorami włączonymi na cały regulator. Z lekkim niepokojem myślimy o perspektywie opuszczenia lotniska i zmierzenia się z milionem krwiożerczych hindusów polujących na bezbronnych turystów przed terminalem i na drodze do hotelu. Ćwiczymy więc na biednych Finach groźne spojrzenia nie cierpiące sprzeciwu. Postanawiamy być twardzi i robić wrażenie jakbyśmy doskonale wiedzieli co robimy. I się nie zatrzymywać! Nigdy, pod żadnym pozorem! 
Damy znać wkrótce jak nam poszło. Trzymajcie kciuki! 
Bez odbioru!

3 komentarze:

  1. Trzymamy kciuki, trzymamy. Będę na bierząco śledzić, już sobie dodałam do zakładek :-D.

    A wierz mi, że te rodzinki, przed którymi uciekacie, też chciałyby mieć czasem moc "switch off" ;-).

    Szerokiej drogi!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę wspaniałej przygody :) Pozdrawiam Romek

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia, i czekamy na foty!

    OdpowiedzUsuń